Niektórzy myślą, że mają kontakt z Bogiem, Wierzą we wszystko, co ich władca im powie, Harmider w głowie, skrajny egocentryzm, Bo to oni, nie ich pan, głosują w wyborach na świętych.
Są tacy, co nie istnieją bez Ojczyzny, Z szacunku dla historii - nienawidzą bliźnich, Te idiotyzmy, że ktoś tam kiedyś zginął, Po to, żebym mógł dzisiaj zamówić obiad na wynos. Warszawa, czy Monte Casino...
...lecz jest też grupa, Gdzie jednostkom, delikatnie mówiąc, Się trochę w dupach przewróciło, Przepis na życie, recepta na miłość, A sami sobie szczęście w mordę wkładają siłą.
Widziałem wielu ludzi z bruzdami na twarzach, Jak często brudzisz nos, to czasami tak się zdarza, Przez ułożone małpy strąceni do piekła, W świecie, gdzie śmiertelnym grzechem jest brak poczucia ciepła.
Społeczeństwo ma w sobie pewien odsetek psycholi, Co o męstwo i honor dbają przy użyciu broni, Pałką czy gumową kulą - ważne żeby przypierdolić, Prawicowe stadiony, lewicowe manify.
A kolejnych cieszy fakt, że poprowadzą briefing, I telekonferencję - o czternastej masz meeting, Po robocie jesteś nikim, w domu czeka butelka, Kariera zbudowana na podłych, biurowych gierkach.
Łapczywie zerka reprezentant innej klasy, Co ma kontakt z rodziną - tylko przez telefon z trasy, Jakąś kurwę zawinął i to się przecież opłaca, Takie życie, realia, wymagająca praca.
Codziennie rano ten sam koszmar powraca, kiedy wtapiam się w tę tkankę, chcą uwolnić Barabasza, Jednostajny rytm i przewidywalne brzmienia, Pozdrawiam grzyby atomowe i epidemie...
[II]
Wyprani z marzeń, lokowani na poziomach, W wysokich, dźwiękoszczelnych, eleganckich, szklanych domach, Ucichł dysonans, wraz z ostatnią wolną myślą, Zarabiać, kupować, pożerać - i wszystko jest w normie.
Jakoś nie mogę spać spokojnie, Kiedy słucham informacji o kolejnej sztucznej wojnie, Tak bardzo dostojnie, w myśl pokojowych traktatów, Rozpierdala z automatu głowę niewinnemu bratu.
Czternastoletniej panny - co ją zaraz będzie jebał, Resztki godności wystawili na sprzedaż, Padnij, strzelaj, powstań! Zabiłeś - to przeładuj, Niezbędna interwencja celem przywrócenia ładu.
Miłośnicy układów i rycerze prawdy, Kurwa mać, autorytety, nadmuchane gwiazdy, Uliczna gangsterka, co zależy od pieniędzy, Zdecyduje w imię zasad, żeby się nie ugryźć w język, No i kogoś pognębić...
...Jebać światło dzienne Zresztą chuj mnie to obchodzi, się robi nieprzyjemnie, Kiedy ludzie obserwują biernie skrajne poniżenie, To nie jest zezwierzęcenie, no bo "homo sapiens", Są tutaj jak gangrena...
...Jeszcze nie łapiesz? Oko za oko, ząb za ząb, a śmierć za papier, Za kwit, czy za hajs, niektórzy lubią być nikim, Kupa mięsa ukierunkowana tylko na profity.
Wciskane kity w prywatnych gabinetach, Utkane mity i wygrany przetarg, Pseudo choroby, horror zamknięty w lekach, Połowa życia w łóżku, drugie tyle w aptekach.
Pomogła? Gdzie tam, stan najwyższej gotowości, Pierdolony wyścig zbrojeń, diabeł tu gościł, Już dawno należy nam się stryczek, Interkontynentalny pocisk przenoszący głowice...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.