Powiedz mi, za co jesteś zły, za blendy? Ja przejdę do historii, bo wpadłem na to pierwszy By robić to w konwencji za pan brat z parodią Każdy następny tylko będzie kopią Mogę pójść, gdzie chcę teraz Bo jak wtedy tak dziś nie szukam zrozumienia A mam do udowodnienia jeszcze sporo Jebnąłem to w kąt i zacząłem robić rap Mogłem robić te miksy z pizdy Zgarniać kwit, robić mixtape'y, pchać cudzy voc pod bit Ale jestem tu przez decyzję I nigdy mi nie wmówisz, że zgubiłem ambicje Po drodze na szczyt, po drodze do lepszych chwil Po drodze tam, gdzie czeka na mnie kwit Ten sam co pięć wersów wcześniej Ale rób tak jak Ci podpowiada serce, mimo wszystko
Ja znam swoje miejsce w szeregu #żołnierz #Granat, upadam żeby jednak się podnieść Twardo na nogach, ciepło daje koc I powiem kilka rzeczy jak dali mi głos #Kevlar #kamuflaż, mam bekę z debili Używają trudnych słów, bo nic nie przeżyli I to nie cynizm, czym dla mnie jest hip-hop? Chcę słuchać Ciebie, jakbyś siedział naprzeciwko I to wszystko, szczerość mi wystarczy Jak każdy ambitny, nie poddam się bez walki Choć masz problem #cabin fever 2 Ale koniec końców wrócę, James Ryan to ja I niech pada deszcz, pada pada grad Wstaje powódź, huragan, wieje wiatr znów Wybuch, lawina, łzy, krew i pot Triumf inaczej smakuje, kiedy brniesz pod prądTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.