Lubię szczać do zlewu... Szczać do zlewu... Lubię szczać do zlewu... Szczać do zlewu... Lubię szczać do zlewu... Szczać do zlewu... Lubię szczać do zlewu... Szczać do zlewu...
Lubię szczać do zlewu... Szczać do zlewu... Szczać do zlewu dziwko... Szczać do zlewu... Lubię szczać do zlewu... Szczać do zlewu... Szczać do zlewu dziwko... Szczać do zlewu... Lubię szczać do zlewu... szczać do zlewu... Szczać do zlewu dziwko... Szczać do zlewu... Lubie szczać do zlewu... Szczać do zlewu... Szczać do zlewu dziwko... Szczać do zlewu...
Znowu słyszę polej, mi już nie lej kurwa mać, dzisiaj pije tylko piwo żeby chciało mi się szczać (co?) Pije tylko piwo żeby chciało mi się szczać (co?) (pije tylko piwo żeby chciało mi się szczać, ej lać)
Nie wiesz na co nas stać tutaj, lepiej spierdalaj w podskokach dziwko jak wyciągnę fiuta Dzisiaj nocne mają utarg wbijam z buta, jebać kasę nie zapłacę za to szmato... (i obleje się na kasę, ej) Jestem kutasem tymczasem mam wyjebane, jak masz na ogródku basen (to masz tam kurwa naszczane) Wiesz co jest grane? Pijesz już piane z wkurwienia Psy mnie nie chcą wziąć na izbę (bo im naszczam na siedzenia) Na do widzenia rzucę draskę na ulicę, jak odwrócę ich uwagę (naszczam im na kierownicę) Kibel jest dla cipek, cyce jestem świrem tak jak dewu, jak wyjedziesz za granicę (naszczam ci kurwa do zlewu)
Lubię szczać do zlewu... Szczać do zlewu... Szczać do zlewu dziwko... Szczać do zlewu... Lubię szczać do zlewu... Szczać do zlewu... Szczać do zlewu dziwko... Szczać do zlewu... Lubię szczać do zlewu... szczać do zlewu... Szczać do zlewu dziwko... Szczać do zlewu... Lubie szczać do zlewu... Szczać do zlewu... Szczać do zlewu dziwko... Szczać do zlewu...
(szur szur, kap kap)
Świnia zaczyna przeklinać jebać dąsy starych bab, lubię szczać na naczynia... szczać na naczynia... (kap, kap) na naczynia... (wow) szczać na naczynia... (kap, kap) na naczynia... Nie ma co roskminiać raczej sracze omijamy z dala Robimy ci z chaty gnój, no i chuj (wypierdalać) Haram i leje do gara póki trzepie łoniacha Twoja stara z tego gara jutro będzie żreć ziemniaki, dwa bydlaki (lecą ptaki) Smalec bracie wjebałem, twoja siostra dziś poczuję (ha, ha) tłustą pałę, mieszkanie zdemolowałem, nasprowadzałem tłum Bel Air spadnie, chlam co popadnie: wóde, zmywacze, perfumy przeżera mi struny (ał) płynie oknami Giorgio Armani w kielonach Ace, jebane Versace, popita Bruno Banani czas odpalić gaz, bang! (pozbędę się tego chlewu) A zanim przyjedzie straż jeszcze raz naszczę do zlewu
Wypijemy wszystko! przyniesiemy połówkę! zaproś nas na domówkę... zaproś nas na domówkę... pierdolimy twój dom... pierdolimy twą wymówkę... zaproś nas na domówkę szmato... nas na domówkę...
Lubię szczać do zlewu... Szczać do zlewu... Szczać do zlewu dziwko... Szczać do zlewu... Lubię szczać do zlewu... Szczać do zlewu... Szczać do zlewu dziwko... Szczać do zlewu... Lubię szczać do zlewu... szczać do zlewu... Szczać do zlewu dziwko... Szczać do zlewu... Lubie szczać do zlewu... Szczać do zlewu... Szczać do zlewu dziwko... Szczać do zlewu...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.