Jestem zły Do szpiku kości Nie znam granic Przyzwoitości Na mieście jest kilka miejsc Gdzie nie chcą mnie gościć Niewielka strata, wiem Dzień za dniem Topiony w nicości
Lecz gdy Ty Jak ten deszcz Po upalnej nocy Wpuszczasz powietrze Oczyszczasz przestrzeń Jakoś mi lżej
To całe szkło Które tak mocno wbiło się w płuca Kawałek po kawałku Wyciągasz i wyrzucasz I mogę znów oddychać Nie czuję już ukłucia Biorę wdech
Czemu znów Wyszłaś gdy spałem Nie lubię być sam Jeśli tak mówiłem, to kłamałem I znowu ten dziwny lęk Przeszywa głowę Boję się, że to co mamy jest tylko na moment
To całe szkło Które tak mocno wbiło się w płuca Kawałek po kawałku Wyciągasz i wyrzucasz I mogę znów oddychać Nie czuję już ukłucia Biorę wdechTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.