Wchodzę do studia i czuję te ziele, jak kłuje mi płuca, jak chlor na basenie Biorę tę kurwę na scenę, jak pytam o ksywę, to suka nic nie wie KRZ to już nie takie podziemie, ty możesz zostać jedynie moim cieniem W gaciach mam wyposażenie, żeby ją odpulić i wyjebać prosto przed siebie, ej Wyjebać prosto przed szereg, ej, to co gadali, już nie wiem, ej Mam wyjebane jak Tede i mogę ci w twarz powiedzieć Twoją cenę, ej Wolę dziś spеłniać sny z całym gangiem, nie dotyczy to Ciebiе Gotuję sos, jakbym chodził z garnkiem, wy się kurwy najecie
Kiedyś miałem idola tu, który się przećpał Kiedyś ufałem tym ludziom, a teraz to przestań Na scenie się nie stresuję, a bardziej robiłem to pierwszego września Kiedyś jak zrobiłem numer, to każdy miał w dupie, a teraz ich żegnam Kiedyś kochałem dziewczynę, zerwała ze mną przez Messengera Kurwy chciały mi zaszkodzić, a teraz słyszę tylko props, co? Nie wierzę w to, że słyszę słyszę to, ale na takich mam combo Jak Testo, na ich garbach będę se jeździł, mów na mnie kowboj Nie mam na imię Mateusz, a ona chciałaby się pobawić trąbą
Na mojej szyi chain, to jest symbol dominacji Cztery telefony, żaden bez lokalizacji Nie chcę trafić w ręce kurew, tam jest łatwo się załatwić Wysrane na wszystko, biorę papier, by mieć white tee Na mojej szyi chain, to jest symbol dominacji Cztery telefony, żaden bez lokalizacji Nie chcę trafić w ręce kurew, tam jest łatwo się załatwić Wysrane na wszystko, biorę papier, by mieć white tee
Jestem słodka jak cukierek, ale kurwo, niszczę zęby Ty masz dawno wyjebane od przedawkowania fety Życie to jest mój atrament, zobacz jak wygląda zeszyt Rymem mogę was pogasić, jak niedopalone pety Już za dużo czasu przesiedzianego pod klatówą Już za długo stałam w miejscu, dzisiaj siedzę w studio Może jutro będzie pełna kiermana, a nie pusto Będzie mnóstwo pierdolenia na ten temat, chuj w to
Nie jestem głupi, nie mam głowy do nauki Mój ziomal ma długi, bo mu w głowie tylko suki Kiedy wydajesz na buty dla niej, robisz jej zakupy Chociaż ona dała głowę, to jednak Ty dałeś dupy Nawet jeśli wyjdę w sukni, nie jesteś facetem przy mnie Ja dbam o rodzinę, Ty dbasz o opinię Zawsze bronię moich ludzi, nawet jak dostanę w pizdę To żaden, kurwa, wstyd, ja taki się urodziłem (let's go!)
Na-na-na mojej szyi chain, to jest symbol dominacji Cztery telefony, żaden bez lokalizacji Nie chcę trafić w ręce kurew, tam jest łatwo się załatwić Wysrane na wszystko, biorę papier, by mieć white tee
To jest trapshit Omijam wszystkie pułapki w moich Nike'is Ona zapatrzona we mnie, jak paparazzi Zanim wejdziesz, to mi pokaż, co potrafisz (bango balenci, let's go) Taka jest gra, wygrywa Bango, to wygrywa gang Na głowie afro, a w głowie mam plan Mózg operacji, alcatraz Byłem i będę ballerem Kiedyś równali mnie z zerem Dziurawe flow, porównywali z serem Teraz są cicho, bo wjeżdżam na beret
Suka mi tu pierdoli coś o Tobie znów Mam tego dość, ja nie chcę już słuchać twych słów Nie chciałam grać, a to jest gra without my guy Znają mnie na mieście, ale pozna cały świat Moi ludzie ze mną, Twoi ludzie odejdą Mów co chcesz, ej, mów co chcesz, ej Mimo to, ja zawsze odejdę zwycięsko
Jest z nami Bango, studio zamienia się w bando Portfel zamienia się w kantor Ławka zmieniła się w wizję, wizja zmieniła się w biznes BDG w Bangkok Rest in peace L'A Capone, czuję znowu się jak Beddy Soprano Jak policja pyta co tutaj robimy, to mówię, że bagno Chcę chain jak Rafał Bruski, Ty się do mnie nie zwracaj, broski Ona zawsze jest gładka, lecz ja się dżungli nie boję, tak jak Warwick I rzucam na nich ulti, czuję się jak Multi Szczera opinia, chujowe są te wasze nutki Z resztą, powiedziałbym więcej ale, sorry Twitch administrationTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.