[Zwrotka 1: Kuqe] Z małego miasta wielkie sny, chciałem robić rap by się wyrwać z dziury Miałem tam utknąć, ćpać i pić, kraść by żyć lub popaść w długi Albo zostać w pracy, zgarnąć trochę kasy, znosić szefa co znowu mnie wkurwił Dziś to nic nie znaczy, tu gdzie dorastałem jestem bardziej znany niż burmistrz Robię projekt życia, mając dziurę w bucie ale nic nie może we mnie pęknąć Jestem typem typa, co miał tupet złapać swój los i spuścić mu wpierdol Kiedyś już chciałem się poddać, ale ktoś czuwa nade mną Wszystkie porażki były tylko lekcją, dziękuję Panu za błogosławieństwo
[Zwrotka 2: White] Panie Boże się nie spodziewałem takich liczb Tam skąd jestem nie wierzyli i mówili "jaki ojciec, taki syn" Gdyby nie muza kradłbym tiry, spisz to mordo Będzie billboard w jebanym Tokio, Wiedniu, Oslo, Berlin, Warsaw Wszędzie wjazd mamy jak offroad Od pracy za minimalną Do wakacji na wyspy z palmą Wszyscy tacy sami jak wcześniej Bo nikt nie zachłysnął się sławą Miałem wiarę, że wyjdzie z rapem Odkąd widziałem Window Shopper Pisałem Californię jak komornik wchodził na chatę [Refren: Bedoes] Na ścianach była pleśń (gang, gang, gang) Teraz Rolex razy pięć (brrr) Znam tych zjebów od dziecka Ale bez nich jebać tego Rolexa (gang, 2115) Na ścianach była pleśń (2115) Teraz Rolex razy pięć (2115) Znam tych zjebów od dziecka (2115) Ale bez nich jebać tego Rolexa (2115)
[Zwrotka 3: Blacha] (?) forsa i moi bracia, tylna kanapa, blowjob w Maybach (?), bye, bye Stały grind więc (?) Każdy problem sprawił, że dorosłem Ale w środku dalej jestem małym chłopcem Kiedyś się musiałem prosić o jebane wolne Dzisiaj zapierdalam w lato, jesień, zimę, wiosnę ale bez szefa Żeby móc pić to musiałem kraść w sklepach Odliczałem dni tylko do końca miecha A grałem na maszynach, czułem się jak w Las Vegas Pojebany hazard, przeważnie miałem pecha Zawsze chciałem żyć, a nie tylko narzekać (?) Już nie martwię się o kwit, jak go nie ma chuj z tym (?)
[Refren: Bedoes 2115] Na ścianach była pleśń (gang, gang, gang) Teraz Rolex razy pięć (brrr) Znam tych zjebów od dziecka Ale bez nich jebać tego Rolexa (gang, 2115) Na ścianach była pleśń (2115) Teraz Rolex razy pięć (2115) Znam tych zjebów od dziecka (2115) Ale bez nich jebać tego Rolexa (2115)
[Zwrotka 4: Bedoes, Flexxy] Pamiętasz jak nie było nic, kupiliśmy alko za pierwszy nasz kwit Pierwsze nasze bójki, podsyłałem tobie MP3-ki Pytałem czy to jest styl Ty, a pamiętasz jak mnie przyciąłeś na zioło? Nie, sorry, wypadło mi z głowy Pamiętasz jak nas wyjebali z domówki jak nagrywaliśmy "Co robisz"? Mhm, teraz mamy label Mhm, chcą z nami zdjęcie Mhm, ale nawet wtedy jedziemy na oriencie i ciągle pod sprzętem Aha, miałem dwa złote, jeden but, jedno marzenie i było nas pięciu Miałem dwa złote, jedne buty, jedno marzenie i właśnie je spełniamTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.