Nie popaść w hipokryzję, nie opaść z sił, iść gdzieś Mieć sposób na życie, żyć tym i być w tym mistrzem Pragnienia spełnić wszystkie choć los wciąż robi czystkę Dla mnie to oczywiste, że dziś na swoje wyjdę Nie chcę stać bezczynnie, nie, to nie mój styl Mam problemy tu, bo kim bym bez nich był Choć czuję głód jak nikt wraz z nim multum innych emocji Mówisz daj sobie spokój, nie, nie, to ty odpocznij Choć z konieczności robię co muszę czasem By nie zdać się na losu łaskę, nie popaść w chaos całkiem Dziś zły los zmieni swój tor dzięki staraniom To się sprawdza, po prostu pasja, inaczej nie umiem tego nazwać
[x2] Robię co muszę żeby przetrwać Nie oddam szczęścia ot tak, za nic nie przegram Wiem, przede mną życia hektar Sen się ziści, dziś to tylko przedsmak
Chyba, że Nie, znowu się nakręcam Powiem ci, powiem jak to jest mieć coś I temu się poświęcać (bez reszty się poświęcać)
Codziennie mijam się z przeznaczeniem Codziennie pozwala mi na to moje sumienie Winię za to siebie Nie wiem czy korzystam z tego życia tak jak powinienem Wiem kim jestem i tego jestem pewien Moje szczęście jest blisko, wiem, choć tak daleko Dziś przeraża mnie tylko wizja nieznanego Chcę mieć więcej też, ale nie za cenę tego żeby sprzedać się I przegrać na całego, mam plan, życie go zweryfikuje Nie dam za wygraną dopóki sens w tym tu jest Na marginesie życia dosłownie nie w przenośni Walczę z chorobą, która nie zna litości Codziennie echo miasta, w słuchawkach bit Czas nas pogania, zabija, a jednocześnie pozwala żyć
[x2] Robię co muszę żeby przetrwać Nie oddam szczęścia ot tak, za nic nie przegram Wiem, przede mną życia hektar Sen się ziści, dziś to tylko przedsmak
Chyba, że Nie, znowu się nakręcam Powiem ci, powiem jak to jest mieć coś I temu się poświęcać (bez reszty się poświęcać) Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.