Dzień Dobry ladies and gentelmen. Człowien Żyć jak Bluesman, umierać.. ze szczęścia. Sprawdź to. Decybel, pozdrawiam cię ziomuś. Yo.
On się zatrzymał przed sklepem, popatrzył przez szybę. Na ramieniu trzymał torbę, w dłoni ściskał bilet. Kucnął i dotknął tej ziemi, dawno się tak nie czuł. To już 30 lat jak ostatnio raz był wieczór*(?). Jego życie to niekończąca się opowieść wie, że ma wnuczka, Ale wie, że mu nie opowie. Przyjechał, chciał zobaczyć go Przed śmiercią jeszcze i córę, która nie chciała go widzieć więcej. Zawszę się zastanawiał czy to było normalne, zostawił ich ale Wyrzuty miał prawie żadne. Grał po klubach na świecie, nigdy O nich nie myślał. Grał codziennie i czuł – muzyka to kryształ. Rok temu miał zawał w jednym z klubów nocnych, szpitalna Sala powiedziała mu, że jest samotny. Cała seria chorób, od Używek i picia. Od lekarza usłyszał – jeden rok życia. Wtedy Właśnie postanowił wrócić na jeden dzień, żeby spojrzeć i znów Zawrócić gdzieś. Wiedział, że się nie uda gdy upadał na ziemię Pod ciętym*(?) kopnięciem, tylko spojrzał za siebie. Uderzył głową O chodnik, oni zabrali mu torbę, jak się później okazało, ty, to było Za mocne. Jeden z tych chłopaków był mu bliski. Wbili mu nóż Za harmonijkę i pamiętniki.
Ref. Kiedy patrzą na mnie, nie wiem co już widzą. Kiedy warczą na mnie, tylko głuchą ciszą. Kiedy chcą być mną, mówię – proszę bardzo Z muzyką być tu, żyć z nią cały czas bo: Kiedy patrzą na mnie, nie wiem co już widzą. Kiedy warczą na mnie, tylko głuchą ciszą. Kiedy chcą być mną, mówię – proszę bardzo Z muzyką być, to pić, śpiewać i tańczyć tango.
E, teraz posłuchaj, proszę daj mi chwilę – wydusił to jakby czuł, że tylko chwilę przeżyje. Tamci uciekli gdy usłyszeli syreny, a jemu ciekły łzy kiedy tak leżał na ziemi. Słuchaj, weź wdech i poczuj każdy zapach, teraz rzuć Okiem i zobacz każdy plakat. Te miasta, w których dane Mi było zagrać. Zamyśliłem się, jakbym wtedy tam sam stał. Tanie życie na walizkach, pod okiem słońca, przeźroczysty Płyn w kieliszkach i w nozdrzach posmak dymu, parę bistr, To hotele, motele i wino – to wiele, ale nie wiem czy lepiej Się żyło. Wiesz, życie to przygoda, po nutach podróż, płynąca Woda po stokach i w uszach pomruk. Zupełny szept – jak płynąć, Którędy i gdzie. Sam wyszeptał mi te słowa i zabrała go śmierć.
Ref. Kiedy patrzą na mnie, nie wiem co już widzą. Kiedy warczą na mnie, tylko głuchą ciszą. Kiedy chcą być mną, mówię – proszę bardzo Z muzyką być tu, żyć z nią cały czas bo: Kiedy patrzą na mnie, nie wiem co już widzą. Kiedy warczą na mnie, tylko głuchą ciszą. Kiedy chcą być mną, mówię – proszę bardzo Z muzyką być tu, pić, śpiewać i tańczyć tango.
Gotował się od marzeń kiedy życie go studziło. Dla tych co mieli pogardę – on dla nich miał miłość. Chciwość u ludzi zamieniał w pasję, jedynie poszukują Szczęścia jak w alchemiku pasterz. Miał cel w życiu Niezrozumiały dla innych, nosił w sobie dar – pomimo Tego był bezsilny. Gdy pił dziś, głęboko zanurzał się W myślach. Przemierzał świat, jak ja, codziennie inna przystań. Niejedna nimfa chciała się przyssać do niego, on znał smak Miłości i pilnował sercem tego. Wspominają go wielkiego A jak był to jakby cię nie lubił, to co kochał, a przecież kochał być człowiekiem. Z wiekiem każdy inaczej patrzy na sprawy, w momentach ważnych nie potrafiliśmy zaradzić. Dziś mamy jedynie tą pajęczynę wspomnień, oni żyją w nas – zapaliłem znicz na jego grobie.
Ref. Kiedy patrzą na mnie, nie wiem co już widzą. Kiedy warczą na mnie, tylko głuchą ciszą. Kiedy chcą być mną, mówię – proszę bardzo Z muzyką być tu, żyć z nią cały czas bo: Kiedy patrzą na mnie, nie wiem co już widzą. Kiedy warczą na mnie, tylko głuchą ciszą. Kiedy chcą być mną, mówię – proszę bardzo Z muzyką być tu, pić, śpiewać i tańczyć tango.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.